Seans #99 “Gambit Królowej”-recenzja

Gambit Królowej, 2020 r (miniserial)

…„Dzień twoich urodzin jest dniem, w którym Bóg zdecydował, że świat nie może istnieć bez Ciebie”… Niewątpliwie każdy z nas ma do spełnienia (tu, na Ziemi) pewną misję… i chociaż często nie zdajemy sobie z tego sprawy, tak właśnie jest! Nasze życie stanowi niejako system „naczyń połączonych”, gdzie nawet najmniejszy przejaw dobroci, serdeczności i pomocy (jak również przejaw nienawiści, zła czy nieuczciwości) odbija się szerokim echem w egzystencji drugiego człowieka i może uczynić jego świat o wiele lepszym, bądź gorszym… Czasem drobny gest lub też wypowiedziane słowo mogą wywołać lawinę zdarzeń niosącą w stronę sukcesu lub życiowej klęski…

Główna bohaterka serialu „Gambit Królowej” Elizabeth Harmon (Anya Taylor-Joy) niewątpliwie doświadczyła w swym życiu obydwu „lawinowych” scenariuszy i musiała od najmłodszych lat zmierzyć się z potężnym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem pragnącym zmienić każdy kolejny dzień w prawdziwe piekło! Cudem ocalała z celowo spowodowanego przez matkę wypadku samochodowego trafia do sierocińca dla dziewcząt w stanie Kentucky i właśnie tutaj następuje w jej życiu punkt zwrotny. Jak się bowiem okazuje, Beth posiada wielki talent do gry w szachy (odkryty przez woźnego, a jednocześnie pierwszego nauczyciela- Pana Shaibela), który otwiera dziewczynce drogę do wielkiej sławy i kariery. Następne lata tylko potwierdzają ogromny dar, którym została ona obdarzona- kolejni wielcy i o wiele starsi gracze padają niczym muchy u kolan nieprzewidywalnej panny Harmon. Coraz bardziej prestiżowe turnieje zmieniają się już w potyczki na szczeblu międzypaństwowym, tam zaś prym od lat wiodą Rosjanie, a wśród nich Vasily Borgov (doskonała rola Marcina Dorocińskiego). Jednakże coraz bardziej pewna siebie Elizabeth nie zamierza stać się łatwym kąskiem dla zawodników z najwyższej światowej półki. Zmierza pewnym krokiem (mimo potknięć, mimo coraz bardziej niszczących jej życie nawyków) w stronę Wielkiej Sławy. Pytanie, czy wyciągnie wnioski z dotychczasowych lat życia i będzie w stanie oddzielić to, co dobre i budujące, od tego, co niszczy jej codzienną egzystencję i wpływa na nią destrukcyjnie…? Doskonałe kino zamknięte w siedmiu aktach! Polecam!

Recenzent: Łukasz J.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *