Heinrich Böll
Utracona cześć Katarzyny Blum
„Dla uniknięcia nieporozumień należy także stwierdzić, że zarówno Elza Woltersheim, jak i Blorna niewątpliwie wiedzieli, iż Katarzyna weszła w kolizję z prawem, pomagając Göttenowi wymknąć się niepostrzeżenie z jej mieszkania; umożliwiając mu zaś ucieczkę, musiała także wiedzieć o pewnych jego przestępstwach, chociaż w tym właśnie wypadku nieprawdziwych! Elza Woltersheim powiedziała jej to zresztą prosto z mostu, na krótko zanim pani Pletzer zabrała je obie na przesłuchanie. Blorna również skorzystał z pierwszej okazji, aby zwrócić Katarzynie uwagę na karalność jej postępku. Nie ma też powodu zatajać, że Katarzyna powiedziała pani Woltersheim o Göttenie: – Mój Boże, to on właśnie musiał kiedyś przyjść, chciałabym wyjść za niego za mąż i mieć z nim dzieci – nawet jeżeli musiałabym czekać latami, aż go wypuszczą z mamra.”
Bohaterką powieści, a właściwie relacji, jak nazywa ją sam autor jest Katarzyna Blum. Pochodziła ona z biednej wiejskiej rodziny, w wieku sześciu lat została osierocona przez ojca, schorowanego weterana wojennego. Od najmłodszych lat musiała ciężko pracować na gospodarstwie domowym i dorabiać u sąsiadów i innych mieszkańców wioski. Dzięki pomocy ciotki Elzy ukończyła szkołę gospodarstwa domowego w Kuir i znalazła tam pracę. W wieku 21 lat Katarzyna wyszła za mąż, jednak bardzo szybko opuściła męża z powodu jego (jak to sama określiła) natarczywości. Po rozwodzie przeniosła się do miasta, przez cały czas podnosiła swoje kwalifikacje zawodowe i zdobywała coraz lepiej płatne posady. Za namową swoich ostatnich pracodawców kupiła na kredyt mieszkanie w nowoczesnym osiedlu i każdy zarobiony grosz w nie inwestowała. Nasza bohaterka była osobą inteligentną, wrażliwą, bardzo uczciwą, skrupulatną, potrafiącą wszystko precyzyjnie zaplanować a jednocześnie bardzo dumną i chłodną w kontaktach z ludźmi (szczególnie z mężczyznami). W ciągu czterech dni, od 20 lutego 1974r począwszy, cały ład panujący w spokojnym życiu Katarzyny zostaje brutalnie zburzony przez nieudolną pracę policji i prasę brukową. Wszystko to za sprawą niewinnej prywatki na której poznała i zakochała się w niejakim Göttenie, który był poszukiwanym przestępcą. Prasa od początku przedstawiła Katarzynę jako wspólniczkę bandyty, codziennie drukowała materiały pełne kłamstw, oszczerstw i manipulacji niszczących reputację zawodową i dobre imię naszej bohaterki, która czując upokorzenie i bezradność sama zdecydowała się wymierzyć karę za niesłusznie poniesione straty moralne.
Książka mimo upływu kilkudziesięciu lat od wydania nie utraciła nic ze swego przesłania, nadal jest głosem sprzeciwu wobec bezdusznych działań prasy brukowej, która dzisiaj dzięki rozwojowi nowych technologii ma jeszcze większe możliwości aby poniżać i niszczyć dobre imię niewinnych ludzi. Powieść Bölla uzmysławia nam, że niewłaściwie użyte słowa mogą być gorsze od najokrutniejszych czynów, mogą zniszczyć a nawet zabić człowieka. Dopóki będą istniały media przesłanie powieści będzie aktualne.
Serdecznie polecam!
Krzysiek J.