Karen Blixen
Pożegnanie z Afryką
„Krajowcy byli Afryką z krwi i kości. Wyniosły stożek wulkanu Longonot, który wznosi się nad Rift Valley, rozłożyste drzewa mimozy wzdłuż brzegów rzek, słonie, żyrafy – to nie było bardziej Afryką niż krajowcy, małe figurki na olbrzymiej scenie. Wszystko razem stanowiło różne wyrazy tej samej idei, różne wariacje na ten sam temat. To nie było ujednostajnionym zestawem różnorodnych atomów, lecz różnorodnym zestawem jednorodnych atomów, tak jak w przypadku dębowego liścia, dębowego żołędzia i jakiegoś przedmiotu z dębowego drzewa. My biali, w butach i z naszym wiecznym pośpiechem, kontrastowaliśmy z krajobrazem. Krajowcy zgadzali się z nim, a gdy wysocy, szczupli, ciemni ludzie z ciemnymi oczami podróżują – zawsze jeden za drugim, tak że nawet najważniejsze arterie komunikacyjne w Afryce stanowią wąskie ścieżki – albo pracują na roli, albo pasą bydło, albo tworzą wielki krąg taneczny, albo opowiadają historie, wtedy sama Afryka podróżuje, tańczy lub zabawia przybysza.”
„Pożegnanie z Afryką” to autobiograficzna powieść Karen Blixen, która w latach 1914 do 1929 była właścicielką i zarządcą ogromnej farmy w Kenii. Farma była położona dwa tysiące metrów nad poziomem morza, u stóp pięknych i malowniczych gór Ngong, niedaleko stolicy kraju Nairobi. Główną uprawą była plantacja kawy, zajmująca dwieście czterdzieści hektarów. Część gospodarstwa stanowił dziewiczy las a w bezpośrednim sąsiedztwie znajdował się także rezerwat Masajów. Autorka w piękny, obrazowy sposób opisuje otaczające ją krajobrazy, przyrodę oraz zachowania, zwyczaje i tradycje tubylców. Pokazuje codzienne życie na plantacji, wykonywane prace, polowania, gości odwiedzających farmę. Przez cały czas widzimy jej fascynację i sentyment do Afryki i jej mieszkańców. Próbuje nam ukazać różnice kulturowe pomiędzy kolonistami a tubylcami i wytłumaczyć je na przykładzie takich bohaterów jak: Kamante, Kaninu czy Kinaniui.
Karen Blixen na kartach swej powieści zdążyła uchwycić i zatrzymać małą cząstkę Afryki w momencie zachodzących, nieodwracalnych już zmian, Afryki, której nigdy już nie będzie. Książka ma charakter pamiętnika, napisana jest bardzo ciepłym, urzekającym językiem a poszczególne wspomnienia nie są ułożone chronologicznie.
Szczerze polecam tę książkę, myślę, że większość czytelników będzie oczarowana „klimatem” Afryki wykreowanym przez autorkę.
Na podstawie powieści powstał nagrodzony siedmioma Oskarami film, w reżyserii Sydneya Pollacka z wybitnymi kreacjami Meryl Streep i Roberta Redforda pod tym samym tytułem. Po przeczytaniu będzie on wspaniałym dopełnieniem propozycji.
K.J.