Wiliam Paul Young
“Chata”
„- Mackenzie, są miliony powodów, żeby pozwalać na ból, cierpienie i krzywdy, zamiast im zapobiegać – powiedziała Tata łagodnie, ani trochę nieurażona jego oskarżeniem. – Ale większość nich można zrozumieć tylko w ramach czyjejś osobistej historii. Nie jestem złem. To wy z łatwością wnosicie strach, ból, władzę i wymagania w swoje wzajemne stosunki. Ale wasze wybory nie są ważniejsze od moich celów, a ja wykorzystuję każdy dla ostatecznego dobra. – Widzisz, ludzie skupiają się na rzeczach, które wydają się im dobre, ale w ten sposób nigdy nie znajdą spełnienia ani wolności – wtrąciła Sarayu. – Są uzależnieni od władzy albo iluzji bezpieczeństwa, jaką daje władza. Kiedy zdarza się nieszczęście, ci sami ludzie zwracają się przeciwko siłom, którym zaufali. Rozczarowani, albo łagodnieją w stosunku do mnie, albo stają się jeszcze śmielsi w swojej niezależności. Gdybyś tylko mógł zobaczyć, jak to wszystko się skończy i co osiągniemy bez ograniczania ludzkiej woli, wtedy byś zrozumiał. I pewnego dnia zrozumiesz.”
Bohaterem powieści jest Mack, kochający mąż i ojciec pięciorga dzieci. Jest on człowiekiem zwyczajnym, dobrym i łagodnym, lubianym przez znajomych i sąsiadów. W swojej młodości wiele doświadczył. Jako trzynastolatek opuścił dom rodzinny z powodu konfliktów z ojcem, dużo podróżował i pracował w wielu krajach, brał udział w wojnie a nawet częściowo zaliczył seminarium duchowne w Australii. Po powrocie do Stanów osiedlił się w Oregonie, tam poznał i poślubił Nan. Ich życie rodzinne układało się dobrze, tworzyli wspaniałą, kochającą się rodzinę. Nan była bardzo rozsądną kobietą, oddaną swej pracy zawodowej, obowiązkom domowym i głęboko wierzącą.
Życie całej rodziny ulega dramatycznej zmianie po tragicznym wydarzeniu, jakim było porwanie i zabójstwo Missy – najmłodszej córki Macka. Od tej pory stałym towarzyszem naszego bohatera został Wielki Smutek, który go zobojętniał, zabierał chęć do życia i działania. Mack miał ciągle wyrzuty sumienia, że nie potrafił uratować córki, nawiedzały go nocne koszmary. Pomimo wielu starań nie potrafił się z tego stanu otrząsnąć. W trzy i pół roku od tych tragicznych wydarzeń, dostaje nietypowe zaproszenie na weekend do chaty w której została zamordowana Missy – zaproszenie od samego Boga. Po wielu wahaniach i przemyśleniu całej sprawy decyduje się tam pojechać.
W chacie rzeczywiście spotyka Boga i pod wpływem tego spotkania i wspólnych rozmów zachodzi w Macku wielka zmiana, odnajduje odpowiedzi na nurtujące go pytania, poznaje sens i potrzebę cierpienia, siłę przebaczenia i pojednania, moc ufności i miłości w życiu człowieka. Jego postawa i myśli ulegają pozytywnej zmianie, jest gotowy zacząć nowe życie pozbawione niezależności i egoizmu a pełne ufności i całkowitego oddania się Bogu nawet w najmniejszej sprawie.
Książkę na pewno można polecić wszystkim, którzy utracili bliską osobę, spotkało ich niezrozumiałe cierpienie lub tym, którzy oddalają się od Boga. Wspaniałe opisy spotkania Macka z Bogiem pełne uczuć, emocji i wzruszeń z pewnością pomogą niejednemu człowiekowi.
Czytanie tej książki to duchowa uczta. Szczerze polecam!!!