Z Księgi Koheleta
Nic nowego pod słońcem (Koh,1,3-11)
Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu,
jaki zadaje sobie pod słońcem?
Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi,
a ziemia trwa po wszystkie czasy.
Słońce wschodzi i zachodzi,
i na miejsce swoje spieszy z powrotem,
i znowu tam wschodzi.
Ku południowi ciągnąc
i ku północy wracając,
kolistą drogą wieje wiatr
i znowu wraca na drogę swojego krążenia.
Wszystkie rzeki płyną do morza,
a morze wcale nie wzbiera;
do miejsca, do którego rzeki płyną,
zdążają one bezustannie.
Mówienie jest wysiłkiem:
nie zdoła człowiek wyrazić [wszystkiego] słowami.
Nie nasyci się oko patrzeniem
ani ucho napełni słuchaniem.
To, co było, jest tym, co będzie,
a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie:
więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.
Jeśli jest coś, o czym by się rzekło:
«Patrz, to coś nowego» –
to już to było w czasach,
które były przed nami.
Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli,
ani też o tych, co będą kiedyś żyli,
nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem.
Zauważ:
Kohelet w swej księdze zastanawia się nad życiowymi drogami i wyborami człowieka, nad sensem życia oraz ulotnym i szeroko pojętym szczęściem czy spełnieniem. Powyższy fragment niesie przesłanie mówiące, że wszystko na tym świecie co jawi się nam jako nowe i nieodkryte, już kiedyś było, istniało, miało swój czas świetności jak i zapomnienia, by po wiekach na nowo powstać i zadziwiać. Według autora ten cykl trwa wiecznie i obejmuje praktycznie każdy aspekt życia. Skoro więc wszystko co oferuje współczesny świat jest ulotną chwilą, marnością i słabością, warto zastanowić się nad tym co jest wartością wieczną i nieprzemijalną. Dokąd skierować swe myśli, plany i marzenia, by w momencie zmierzchu życia mieć pewność, że odchodząc z tego świata zabieram ze sobą skarb wieczny, który nie ulegnie zepsuciu i nie zostanie zapomniany. Taką nadzieję daje nam wiara w Boga, o którą każdy z nas powinien walczyć i która jest gwarantem wiecznej pamięci dobrych uczynków człowieka.
Ł.J.